Przyznam, że nie wiem w jakim celu zagwarantowano mi samochód służbowy na stanowisku kierownika ds. transportu, jednak nie mam zamiaru narzekać na taki obrót spraw. Może i jestem kierownikiem transportu, jednak ja transportuję się wyłącznie z domu do pracy i z pracy do domu. Klienci, z którymi rozmawiam i toczę rozmowy przyjeżdżają do siedziby naszego przedsiębiorstwa osobiście, lub kontakt utrzymywany jest za pomocą Internetu i telefonu. Nigdy jeszcze nie zdarzyło się bym musiał wyjechać w miasto po coś związanego ze swoim życiem zawodowym, kierownik ds. transportu Zabrze.
Samochód służbowy wykorzystuję więc do celów prywatnych. Ostatnio byłem nim w górach na kilkudniowej wycieczce z rodziną. Samochodem tym jeżdżę również do pracy oraz na zakupy. Mój własny samochód stoi w tym czasie w garażu i odpoczywa czekając na inne czasy.
Przeznaczanie samochodu służbowego pracownikowi, który w ogóle nie podróżuje w celach służbowych jest dużą rozrzutnością ze strony mojej firmy, jednak skoro ją na to stać, to ja nie mam zamiaru się o nic kłócić. Mi taki układ bardzo odpowiada i skoro odpowiada również pracodawcy, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Szkoda tylko, że za paliwo wlewane w bak firma nie pokrywa całości kosztów, a jedynie część.