Kierownik od samego rana biega jak rozdrażniona osa, która tylko patrzy kogo by tu użądlić. Nie wiem co mu się stało i wolę nie wiedzieć, a najbardziej wolę niczym się kierownikowi nie narazić, żeby na mnie nie spadły wszystkie gromy z jasnego nieba. Już jedna z koleżanek podpadła w czymś kierownikowi od rana i dostała taką burę, że aż się zapadła w swoim bardzo twardym fotelu biurowym. Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby kierownik tak bardzo na kogoś wrzeszczał i tak bardzo się tym emocjonował, dlatego mogłem jedynie patrzeć i truchleć ze strachu.
Podobne uczucia chyba zawitały w sercach wszystkich pracowników naszego działu, bo od rana każdy chodzi na paluszkach i nawet nie stara się do nikogo zagadywać. Wszyscy zaszyli się przy swoich stanowiskach pracy i grzecznie pracują, starając się ze wszystkich sił nie zwrócić na siebie uwagi szefa.
I ja pracuję ile mogę, choć do takiej ilości i takiego tempa pracy jestem nieprzyzwyczajony. Żeby odpocząć choć na chwilę od transportu, rozmów z klientami i organizacji dostaw postanowiłem posiedzieć chwilę w Internecie i podzielić się swoją opinią na temat kierownika. Przez przypadek znalazłem tę stronę poświęconą kierownikom, bardzo mi się spodobała i zachęciła do głębszej lektury, kierownik ds. transportu Gdańsk.