Idealną sytuacją w gospodarce każdego kraju, jest równowaga pomiędzy eksportem a importem towarów. Wymiana towarów w obie strony, powinna być zbliżona. Ilość towarów, które wysyłamy w różne rejony świata, powinna być na podobnym poziomie do tych, które przywozimy na nasz rodzimy rynek. W Polsce niestety taka równowaga jest mocno zaburzona. Import bowiem zbyt znacząco przewyższa eksport. Wynika to m.in. z niekorzystnych warunków klimatycznych czy też małych zasobów naturalnych w naszym kraju.
Transport do Polski związany jest z produktami i surowcami pochodzącymi głównie z Niemiec, Chin, Rosji i Włoch. Następnymi w kolejności krajami importowymi pod względem procentowym są: Francja, Holandia, Czechy oraz Wyspy. Może to niektórych zdziwić, ale dopiero na kolejnym miejscu kwalifikuje się USA.
Co zatem najchętniej Polska importuje? Codziennie dyrektorzy wielkich przedsiębiorstw transportowych, ustalają dostawy produktów, które wpływają na nasz rynek. Najbardziej liczebną grupę stanowią przede wszystkim cały sprzęt, maszyny oraz wszelkie urządzenia mające zastosowanie w transporcie. Kolejną grupą są wszelkie produkty mające swoje zastosowanie w przemyśle. Następne w kolejce są produkty chemiczne. Dość znaczący udział w imporcie mają również paliwa oraz smary. Dopiero później swoje miejsce zajmują produkty spożywcze, zwierzęta, surowce niejadalne. Mniejszy udział mają w następnej kolejności: tytoń, napoje, oleje, tłuszcze.
Nie trzeba zajmować stanowiska Kierownika Transportu w wielkiej międzynarodowej korporacji, żeby dojść do wniosku, że najlepszą sytuacją dla gospodarki kraju jest przewaga eksportu nad importem. Wiadome jest przecież, że im więcej sprzedamy innym, tym więcej zarobimy i tym silniejszą potęgą gospodarczą jesteśmy.